niedziela, 30 czerwca 2013

Na balkonie

Należałoby czymś rozpocząć ten blog. Miało być o roślinkach, zacznę więc od tego co wyrosło na moim balkonie.

Długi czas temu, na początku wiosny, zakupiłem w Aldiku nasionka kwiatów. Wszystko było po niemiecku, ale z tego co mogłem się doczytać, i tym co było na zdjęciu, można było wyciągnąć wnioski że zawartością są kwiaty letnie, kilka gatunków, i co najważniejsze, wszystkie miały być w kolorze ŻÓŁTYM. Natomiast efekty są takie jakie widać. Acz nie narzekam :>
Nasiona zostały zasiane w okrągłej misie o dość znacznej powierzchni - tak więc miały dużo miejsca by się rozwinąć i rozkwitnąć....

Chaber bławatek (Centaurea cyanus)

Klarkia wytworna (Clarkia unguiculata)

Ubiorek gorzki (Iberis amara)

 
Oraz bliżej nieokreślony gatunek białego kwiatu.
Jak widać, aż wali kolorem żółtym ;P . Jednakże uważam że chabry wyglądają świetnie, w dodatku mają intensywny, granatowy kolor. Wszystkie jeszcze nie rozkwitły, a że jest ich dość sporo, to na pewno takie "pole" będzie niesamowicie wyglądać i z pewnością parę foci wciepnę tutaj, na blog :>
Nawiasem mówiąc wśród nasion w paczuszce  powinny były się znaleźć nasiona aksamitki, których nie uświadczyłem.

Poza tym dosiałem tam również maciejkę - nasiona, które w szafce przeleżały kilka dobrych lat. Nawet zaczęły rosnąć....
Maciejka, a właściwie lewkonia długopłatkowa (Matthiola longipetala)

Natomiast próba z portulaką nie powiodła się. W przeciwieństwie do kilkuletniej maciejki, kilkunastoletnia portulaka albo nie wyrosła, albo została zwyczajnie zagłuszona.

To by było na tyle, jeżeli chodzi o siewki z balkonu. Postaram się w najbliższym czasie zamieścić kolejne posty. Mam nadzieję że powyższe zdjęcia spotkają się z akceptacją :)

1 komentarz:

  1. AAAAA! Miś ma blogaaaa! *.* Szaleję z radości, że Cię zainspirowałam!
    Jak w ogóle możesz myśleć, że będę zła za naśladownictwo? W ogóle, jakie naśladownictwo? Miałeś koncept na bloga po stokroć oryginalniejszy niż ja! :)

    Ach, ach rozreklamuję Cię jutro ^^ Ale się cieszę! :D

    OdpowiedzUsuń