niedziela, 18 sierpnia 2013

Wszystko

Wszechrzecz - o wszystkim, zawsze i wszędzie. Blog powstał samorzutnie, całkowicie nie mam pojęcia nie mam czy się wytrzyma, ale póki co - niechaj będzie. Nie mam pojęcia również czy ktokolwiek go znajdzie czy też odkryje - a nawet jeśli to czy będzie tej osobie odpowiadać. Będę tu pisał artykuły na różne różności, od życiowych sytuacji, śmieszne strony, zdjęcia, sytuacje, gify, o filmach, książkach, może muzyce. 
Może niektóre z nich mogą się wydawać dziwne, wymyślne, mało interesujące ale mimo wszystko będą cieszyć się zainteresowaniem. To jest drugi blog, pierwszy jest już, że tak powiem, wyspecjalizowany, w kazdym razie zapraszam również na Rośliny z Dziedziny, gdzie tematy poruszane są, jak nazwa wskazuje, w kierunku roślin i całej zieleni. 
W każdym razie - enjoy yourselfes.

Może troszku o mnie: mieszkam w Polsce, w Katowicach, studiuję ochronę środowiska na Polibudzie, swoją drogą mam nadzieję że dotrę do końca tej edukacji. Interesuję się przyrodą, historią, geografią i staram się przeżyć w tym okrutnym świecie, więc jak każdy. To chyba na razie tyle wystarczy.

Sam się zastanawiam jaki będzie kolejny post - jeżeli powstanie....

czwartek, 15 sierpnia 2013

Inne wieści balkonowe

Z innych wieści balkonowych - róże jakkolwiek zasłużyły na osobny post.

Na ścianie bocznej balkonu została zawieszona drewniana kratka, uprzednio pomalowana bejcą do drewna w kolorze orzechu. Pod spodem zasadziłem dwie winorośle białe, dwóch odmian: Prim i Iza Zaliwska. Radzą sobie bardzo dobrze, tym bardziej że od 12 do zachodu słońca jest ona nasłoneczniona i wręcz łaknie słońca. Szczególnie odmiana Prim rośnie szybko ku górze, natomiast Iza prawdopodobnie idzie raczej w ilość liści niż wysokość.

Pędy winorośli
Oprócz tego, znajdujący się na balkonie kaktus znów zakwitł, a potem jeszcze raz, łącznie miał trzy kwiaty.



Kaktus ten, niestety gatunek nie jest mi znany - tu może ktoś pomoże, kwitnie w ten sposób nawet kilka razy w ciągu roku mając 1-4 kwiatów, zawsze jak trafia na balkon - czyli od wiosny do jesieni. Nie było dotychczas lata w którym kwiaty te nie miały okazji zakwitnąć. Z doświadczenia innych członków mojej rodziny wiem, że po pewnym czasie kaktusy te przestają kwitnąć i wydłużają swój "korpus" ku górze, pewnie ze starości.

Oprócz tego na balkon ostatnimi czasy trafiła marna odmiana surfinii drobnokwiatowej (taka jak tu), jednakże nie udało się jej uratować, rośnie marnie i kwiatów ma coraz mniej mimo przesadzenia do większej doniczki, podlewania i nawożenia. W przeciwieństwie do róż, roślin ta nie była udana.

Póki co, na balkonie bez dalszych zmian, pewnie aż do jesieni....

niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozkwitały pąki.....

Powrót na balkon, po długim czasie. 
Chabry niestety w międzyczasie padły i stworzyły siano w donicy i zostały usunięte. Za to mogę się pochwalić moim nowym nabytkiem.
Będąc w pewnym sklepie z imieniem bohatera Gwiezdnych Wojen w nazwie natknąłem się na swego rodzaju wyprzedaż. Znalazły się tam głównie rośliny typowe do ogrodu, w wielkich donicach, jak rożnego rodzaju pnącza czy iglaki okrywowe. Ale pewna rzecz przykuła moją uwagę: RÓŻE. W niewielkich donicach, opisane jako miniaturki. Lekko sharatane, ale w całkiem niezłym stanie. Na wszelki wypadek obszedłem cały dział ogrodniczy i je znalazłem w oryginalnej cenie - piętnaście złotych. Patrzę na kartkę na wyprzedaży - 2,79.... Hę? Pokręciłem się, zapytałem pani z obsługi, pani potwierdziła, idę z panią, pani z uśmiechem drukuje rabat, świetnie, idę do kasy, w kasie również miła pani, wytłumaczyła przy okazji innemu klientowi jak taki rabat otrzymać, wychodzę, LECĘ z kolczastymi różami (sztuk dwie, a reklamówek pani kasjerka nie policzyła)na autobus linii 13, dobiegam, wpadam, jestem. UF. Teraz przyglądam się moim zakupom. Róże całkiem całkiem, każda ma pączki, jedna będzie biała, druga czerwona (że tak rzeknę, patriotycznie), niewielkie, myślę sobie fajnie będzie. Ziemię mam, doniczki fajne po małych jałowcach mi zostały, które niestety, mimo że w domu, nie przetrwały, będzie dobrze. Wracam, sadzę i CZEKAM. Czekam aż zakwitną.... Czekam, czekam.... W KOŃCU. Najpierw zakwitła róża w kolorze czerwieni. Niestety nie miały mocnego zapachu:



Jeszcze nigdy nie miałem róż na balkonie. Przyznam.... Poczułem się ukontentowany tym faktem...

Jako druga zakwitłą oczywiście róże kolorze bieli... co przypomniało mi starą piosenkę o pąkach białych róż.... w każdym razie... piękne.Jakkolwiek zakwitły później, lecz były większe, pełniejsze i co ważniejsze, miały piękny zapach róż.... Białych róż..... Najpierw pojawiły się pąki...


A po pąkach..... pełny zestaw. Raz, dwa trzy kwiaty. I rozkwitały pąki białych róż....


 Już jest po różach. Przekwitły. Ale pozostaną na tych zdjęciach, a jak się uda, może i w przyszłym roku, a nawet w tym pojawią się kwiaty ponownie. Niech rozkwitną pąki białych i czerwonych róż...